A do mnie najsilniej trafiają tęczowe malunki światła na ścianie (przedostatnie zdjęcie). Może dlatego, że w ostatnim tygodniu za dużo w moim życiu szarości i mroku...? Pozdrawiam cieplutko!
O, Ar_niko! Mam nadzieję, że nic strasznego się nie dzieje u Ciebie...:? Ja przepadam za takim światłem, które oświetla mrok w kościele. Nigdy nie mogę się dość napatrzeć. I zawsze robi mi się lepiej:) Pozdrawiam najserdeczniej!!!
To tylko życie... które czasami mnie przerasta. I ludzie... których postępowania nie jestem w stanie zrozumieć. Czasami mam ochotę uciec w góry i nie wracać... A patrząc na Twoje zdjęcia, przypomniałam sobie pewien listopadowy wschód słońca na Babiej Górze kilka lat temu... Ale nasze zdjęcia nie są tak piękne :-(
uwielbiam zdjęcie ze światełkiem ( 3 od dołu) <3 rewelacja :D
OdpowiedzUsuńOoo, dziękuję:) Miło mieć takie widoki za oknem, praktycznie co dnia... Gorzej ze wstawaniem, żeby złapać poranne światło:/ hihi
Usuńcudnie ci to wychodzi :))
OdpowiedzUsuńdziękuję:) staram się jak mogę;)
UsuńA do mnie najsilniej trafiają tęczowe malunki światła na ścianie (przedostatnie zdjęcie). Może dlatego, że w ostatnim tygodniu za dużo w moim życiu szarości i mroku...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
O, Ar_niko! Mam nadzieję, że nic strasznego się nie dzieje u Ciebie...:? Ja przepadam za takim światłem, które oświetla mrok w kościele. Nigdy nie mogę się dość napatrzeć. I zawsze robi mi się lepiej:) Pozdrawiam najserdeczniej!!!
UsuńTo tylko życie... które czasami mnie przerasta. I ludzie... których postępowania nie jestem w stanie zrozumieć. Czasami mam ochotę uciec w góry i nie wracać... A patrząc na Twoje zdjęcia, przypomniałam sobie pewien listopadowy wschód słońca na Babiej Górze kilka lat temu... Ale nasze zdjęcia nie są tak piękne :-(
UsuńMoniko pięknie fotografujesz widzę! Nie tylko malujesz. Jesteś artystką z SERCEM :) to widać.
OdpowiedzUsuń